b_200_150_16777215_0_0_images_wiadomosci_tr_kolejowy_kolej_11g2434d34fd4324.jpg

Przewoźnicy towarowi od lat borykają się z kradzieżami towarów podczas ich transportu. Nie inaczej sprawa wygląda u DB Cargo. Niezmiennie, najwięcej problemów ma miejsce właśnie na południu Polski, gdzie często stan infrastruktury działa tylko na korzyść złodziei. Przewoźnik jednak wyjaśnia, że wzmożony wysiłek prowadzący do zabezpieczenia transportowanego ładunku, przynosi z roku na rok korzyści i lepsze wyniki.

 


Problem kradzieży towarów u przewoźników kolejowych wciąż trwa. Nie omija on także DB Cargo Polska, które jest częścią europejskiego towarowego przewoźnika kolejowego DB Cargo, łączącego spółki kolejowych przewozów towarowych, należące do Deutsche Bahn. Polski oddział powstał w 2009 roku w wyniku przejęcia i połączenia małych oraz średnich firm, głównie z sektora usług przewozu węgla.

Jak informuje przewoźnik w całym 2016 roku zarejestrowano 84 naruszenia przesyłek. W większości były to otwarcia drzwi wagonów i kontenerów, a także zrywanie plomb, wysypywanie ładunku i wyrzucanie towarów z wagonów. – Kradzieże dotyczą najczęściej paliw stałych w postaci węgla i koksu oraz części samochodowych – wyjaśnia Katarzyna Marciniak, rzecznik prasowy DB Cargo Polska.

Uniknąć przestojów

Wzmożone działania prowadzące do zabezpieczenia transportu przynoszą jednak korzyści. – Dzięki wysiłkom naszych pracowników oraz ścisłej współpracy ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo na kolei w ostatnich latach udało się wyraźnie obniżyć ilość kradzieży – mówi rzecznik.

Udaje się obniżać wskaźnik przestępstw, bo jak podaje przewoźnik, przy organizacji transportów z towarami wysokowartościowymi, DB Cargo Polska stara się zapewnić przejazd bez zbędnych postojów na stacjach pośrednich. – Dodatkowo, awizujemy uruchamianie pociągów w odpowiednich jednostkach Służby Ochrony Kolei, które odpowiadają za bezpieczeństwo pociągów na liniach PKP PLK – dodaje Marciniak. Przewoźnik w przypadku niektórych transportów wynajmuje również specjalistyczne firmy, które są odpowiedzialne za ochronę pociągu.

– W ostatnich latach regularnie organizowaliśmy spotkania przedstawicieli naszej firmy ze służbami SOK i policji w celu analizy sytuacji oraz wypracowania wspólnych działań prewencyjnych – dodaje.

Bez dronów

Inny przewoźnik w Polsce, PKP Cargo, od dłuższego czasu chwali się pozytywnymi skutkami wykorzystania dronów do nadzoru składów towarowych. Jednak DB Cargo wyjaśnia, że z tego typu dodatkowych zabezpieczeń nie korzysta. – Według naszych informacji tego typu urządzenia na terenie należącym do PKP PLK może używać tylko zarządca linii kolejowych – wyjaśnia Katarzyna Marciniak.

Najbardziej problematycznym regionem Polski w przypadku kradzieży jest Śląsk. Potwierdza to również DB Cargo, które odnotowuje w tym regionie najwięcej przestępstw. Wpływ na to ma duży ruch i słaby stan infrastruktury kolejowej. – Pociągi jeżdżą tutaj z niską prędkością, co umożliwia dokonanie kradzieży nawet podczas jazdy – podkreśla Marciniak.

Cenny czas

Straty materialne poniesione przez DB Cargo pokrywa w tym przypadku ubezpieczyciel, gdyż przesyłki ubezpieczone są na całej trasie przejazdu. Mimo że przewoźnik odzyskuje pieniądze za kradzieże, to traci tak ważny w przewozach towarowych czas. W przypadku takich przestępstw pojawiają się problemy organizacyjno-techniczne. – Konieczność zamykania i plombowania wagonów, oczekiwanie na dojazd serwisów naprawczych, służb celnych czy policji wydłuża czasu transportu – zauważa rzecznik.

Niestety, pomysłowość ludzka nie zna granic, o czym doświadczają niejednokrotnie przewoźnicy kolejowi. Sprawcy przestępstw, są to najczęściej grupy zorganizowane. – Dokonują oni obserwacji pociągów podczas ich zestawiania na stacjach nadania z kładek, mostów czy wiaduktów. Kradzież jest dokonywana w trakcie postoju na stacjach pośrednich lub na szlakach, kiedy sprawcy wymuszają zatrzymanie pociągu poprzez ingerowanie w układ hamulcowy lub wykładanie przeszkód na torach – wyjaśnia przewoźnik.
źródło: rynek-kolejowy.pl