b_200_150_16777215_0_0_images_artykuly_03_16_kaliningrad_12hg436732tg2t362.jpg

Przez szereg lat  Polska była krajem tranzytowym dla ładunków płynących z Kaliningradu do krajów Europy  Zachodniej. W tym roku z powodu zawieszenia tranzytu przez Polskę, rosyjscy przewoźnicy znaleźli alternatywną drogę dla transportu towarów poprzez uruchomienie promowego połączenia do niemieckiego portu Sassnitz.


Władze obwodu kaliningradzkiego uzgodniły z Ministerstwem Transportu Rosji kwestię zakupu linii promów samochodowych, które mają kursować  na trasie Bałtyjsk - Sassnitz. Strona rosyjska zakłada, że prom kursujący dwa razy w tygodniu będzie brać na pokład 80 pociągów towarowych.

Sytuacja jest pokłosiem sporu między Rosją a Polską dotyczącego kwestii przewozów samochodowych.  Z powodów politycznych Rosjanie dążą do uniezależnienia się od Polski w zakresie organizacji transportu samochodowego.

- Jak na razie trudno ocenić, na ile decyzja naszych wschodnich sąsiadów ma charakter ekonomiczny, a na ile jest po prostu negocjacyjnym szantażem. Myślę, że jeśli dojdzie do porozumienia między Polską a Federacją Rosyjską, to decyzja Obwodu Kaliningradzkiego nie będzie miała istotnego wpływu na stosunki handlowe między naszymi krajami- przekonuje Stanisław Szultka z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

Eskalacja konfliktu prowadzi do różnych prób uniezależniania się od krajów tranzytowych, tak, jak miało to już miejsce w przypadku osławionego gazociągu Nord Stream. Rosja zyskuje argument ekonomiczny, by szukać alternatywy dla przewozów samochodowych. Nie bez znaczenia jest tu także potrzeba zapewnienia pewności i ciągłości dostaw. W sytuacjach napięć politycznych, biznes musi zabezpieczyć potrzeby swoich kontrahentów, nawet jeśli dostępne rozwiązania są tymczasowo droższe od dotychczas praktykowanych i  z pozoru w chwili obecnej wydają się ekonomicznie nieopłacalne.

Trudno powiedzieć czy to połączenie ze względu na wysokie  koszty się utrwali.  

 Główny problem to (szeroko już opisywany) brak porozumienia długofalowego z Rosją  dla  przewoźników lądowych. Strumienie ładunków rosyjskich, idących przez terytorium Polski nie kierują się (poza nielicznymi wyjątkami) do portów polskich. Utworzenie połączenia promowego Kaliningrad –Sassnitz, może dotknąć porty trójmiejskie (jak każdy ruch konkurentów).

- Oczywiście ładunki z Kaliningradu do polskich portów można by przewieść drogą  lądową. Te ładunki z 80 pociągów towarowych, które miałby wziąć na pokład prom kursujący między Kaliningradem a Sassnitz, stanowiłyby znikomy udział w skali przeładunków polskich portów.

Krajowe porty w przeważającej mierze nastawione są na obsługę rynku wewnętrznego.  Wybrane przez Rosjan rozwiązanie może potencjalnie hamować strategię ekspansji przepływów towarowych obranych przez polskie porty i ograniczać kwestię poszukiwania przez rodzime ośrodki partnerów handlowych (eskalacja konfliktu może odciąć Gdańsk czy Gdynię od rozwijającego się rynku wschodniego). Jednak na dzień dzisiejszy wybór Rosjan nie wpływa na wyraźne pogorszenie konkurencyjnej pozycji rodzimych portów na Bałtyku.

- Konkurencja między polskimi portami a niemieckimi ośrodkami ma miejsce nie od dziś. Temat uruchomienia nowego połączenia do Sassnitz, pojawił się w przestrzeni publicznej w skutek zaognienia konfliktu politycznego między Rosją a Polską.

źródło: morzaioceany.pl